Ślizgacz OCHOTA

Ślizgacz OCHOTA – kolekcja manufaktury Szkutnia po Godzinach

Projekt jednoosobowego ślizgacza sportowo-rekreacyjnego OCHOTA powstał z inspiracji manufaktury Szkutnia po Godzinach, gdzie powstaje prototyp; „zaczynem” stały się dokonania Stefana Gajęckiego – konstruktora sportowych łodzi motorowych, silników spalinowych do ich napędu [a nawet jednego samochodu osobowego, użytkowanego przez pana Stefan w latach ’50 XX wieku], czynnego zawodnika motorowodnego. Jego przed- i powojenne dokonania warte są szerszej publikacji.

dane techniczne:

długość 2,50 m

szerokość 1,10 m

masa własna kadłuba ~40 kG

kategoria projektowa D [z ograniczeniem pogodowym]

OCHOTA to klasyczny ślizgacz z dustopniowym dnem [ jednym redanem poprzecznym]; w chwili gdy siły hydrodynamiczne wywierane na dno staną się większe niż ciężar płynącej łodzi – kadłub zostaje „wywindowany” do góry i gwałtowne zmniejsza się jego powierzchnia zwilżona, co skutkuje znacznym spadkiem oporów ruchu. Kadłub w ślizgu opiera się jedynie na fragmencie dna stopnia pierwszego i fragmencie dna stopnia drugiego [czyli na rufie]. Tu pozwolę sobie zacytować pana Stefan Gajecekiego: „W porównaniu do łodzi o ciągłym dnie odznaczają się one mniejszymi oporami ruchu, osiągają zatem większe szybkości. Natomiast są bardziej wrażliwe na obciążenie, jak mówią w gwarze motorowodniaków: ciężej „wychodzą z wody”. Budowane są nie tylko dla celów wyścigowych, lecz również dla szybkiej komunikacji i turystyki.”

Budowa sklejkowego kadłuba o konstrukcji półskorupowej, z uwagi na sporą liczbę filigranowych elementów, wymaga wysokich kwalifikacji szkutniczych. Struktura kadłuba – wiotka w trakcie wstępnego montażu – osiąga pełną sztywność dopiero po zespoleniu wszystkich elementów złożonego szkieletu z poszyciem, olistwowaniu ich stosownych fragmentów oraz zamknięciu kesonu dennego, tworzącego płytę konstrukcyjną, a stanowiącego główny element nośny kadłuba, połączeniu ścianek falochronu z rami wręgowymi i półpokładami oraz oblaminowniu skorupy poszycia. Ażurową sklejkową konstrukcję owiewki skrywa lekka opończa z napinaczami na ściankach falochronu.Wszystkie elementy kadłuba zostały wycięte maszynami sterownymi numerycznie.

W prototypie zostanie wypróbowany – jeśli zajdzie taka okoliczność – autorski system Ventilo, który to ma na celu „wentylowanie redanu”, co ma minimalizować niewielkie, acz gwałtowne – występujące niekiedy – ruchy kadłuba w górę i w dół, charakterystyczne dla łodzi o takiej geometrii dna.

By podkreślić sportowy charakter łodzi oraz nawiązać do stylistyki lat ’50 i ’60 zaprojektowałem specjalnie do tego ślizgacza małą kierownice oraz manetki gazu i biegów; do napędu łodzi – moim zdaniem – najlepszy byłby prosty, lekki dwusuwowy silnik przyczepny o mocy 6-8 KM [sprawdzimy w czasie prób] ze specjalnie dobraną śrubą [punktem wyjścia będzie dobranie parametrów śruby na podstawie obliczeń przy oszacowanych oporach kadłuba]. Technologia druku 3D pozwala dziś stworzyć wystarczająco precyzyjnie prototypową śrubę o założonej średnicy i skoku. Wszystko to ma na celu osiągnięcie maksymalnej sprawności przy jak najniższej masie układu napędowego. Być może warto też pokusić się jeszcze o podrasowanie samego „dwusuwa”.

 

prognoza napędu:

prędkość wejścia w ślizg Vslizgu=25 km/h

silnik 6 KM – prędkość V6KM = 44 km/h

silnik 8 KM – prędkość V8KM = 51 km/h

Podczas prób [lato 2024] prototyp ślizgacza  – łódź o nazwie SYRENA – z dwusuwowym silnikiem o mocy 6 KM osiągnęła prędkość 34 km/h, po zmianie śruby napędowej prędkość wzrosła do 41 km/h [na podstawie obliczeń szacowałem prędkość 44 km/h]; po zainstalowaniu obrotomierza, przewidziano dalsze próby mające na celu zwiększenie prędkości…

 

pl_PLPolski
Przewiń do góry