Turystycznych katamaranów na naszych wodach jest niewiele. Najbardziej znane są konstrukcje Bazylego Lisiewicza i HX 28 Rafa Jerzego Hrebienia. Bazyliszki to konstrukcje sklejkowe, HX budowany jest z laminatu p-s. Technologia sklejkowa ogranicza, czy może raczej narzuca, pewne kształty kadłuba. Stanąłem przed zadaniem narysowania jednostki o nowoczesnej bryle do budowy amatorskiej – wygodnej, turystycznej maszyny z kojami, kambuzem oraz kabinką sanitarną; wysokość wnętrza min. 175 cm.
Powstał projekt składanego, turystycznego katamaranu Quickstep 800. Na rufie każdego z kadłubów znajdują się dwie 2-osobowe kabiny, w dziobach – dwie 1-osobowe, na śródokręciu – rozkładane kuszetki; w jednym kadłubie kabina sanitarna, w drugim kambuz; po między pływakami siatka. Poszczególne pomieszczenia oddzielane są w razie potrzeby miękkimi drzwiami z tkaniny zapinanymi na suwak, podobnie jak w namiotach. Małe hamaki z tkaniny zawieszone wzdłuż burt pod „sufitem” będą pełniły rolę jaskółek. Materace (karimaty) legną na lekkich, dakronowych kojach. Taki ascetyczny wystrój wnętrza, przypominający nieco samoloty komunikacyjne z lat 30., z jednej strony ma na celu zmniejszenie ciężaru jednostki, z drugiej zaś, jest to próba znalezienia harmonii i równowagi miedzy formą a treścią…
Linie kadłuba zaprojektowane zostały do budowy ze słomki z frezowanym zamkiem (por. artykuł „małe jachty z drewna” – część 9). Drewno do budowy amatorskiej jest w moim przekonaniu najlepsze – kompozyt stworzony przez naturę jest lekki i łatwy w obróbce. Postęp w dziedzinie klejenia i zabezpieczeń, pozwala dziś na nieco inne podejście do projektu. Szablony kadłuba, wycięte z płyty wiórowej, zostały nanizane na stalowe rury, te zaś oparto na specjalnych kobyłkach. Obginana na szablonach słomka (sosnowa listwa o wymiarach przekroju 10×25 mm) łączona jest miedzy sobą klejem poliuretanowym. Najpierw zostało poszyte dno i burty. Po odwróceniu drewnianej „rynny” wraz z szablonami i ustawieniu jej w specjalnym łożu, poszyto grzbiet kadłuba. Ściany kabiny klejone na szablonie z dwóch warstw 4-milimetrowej sklejki nakryte są słomkowym dachem. Cała powierzchnia kadłuba została wyszlifowana grubym papierem ściernym i otoczona cienkim, laminatowym kokonem. Po wysunięciu przez otwory w pawęży długich rur, na których „wisiały” szablony i wyjęciu tychże, wnętrze zostało oszlifowane. Następnie w kadłubie ustawiono wycięte ze sklejki ramy wręgowe i denniki. Są one wklejone na epoksyd zagęszczony mikrowłóknem. Ponownie na rury nawleczono szablony; „instalacja” znowu została oparta na kobyłkach. Jeszcze sprawdzenie geometrii i powstaje drugi kadłub…
Konstrukcja drewnianych belek przypomina skrzynkowy dźwigar skrzydła. Dolna i górna półka klejona jest z desek. Zależnie od obciążeń i kierunku działania sił, rozparte „cieniowanymi” klockami dystansowymi półki, mają różne grubości – drewno ma większą wytrzymałość na rozciąganie niż na ściskanie. Od czoła i od tyłu dźwigary zamykają ściany ze sklejki.
Maszt – lekka, pusta w środku drewniana rura oparta w cęgach, podtrzymywana jest przez 2 pary stenwant, jedną parę want kolumnowych i sztag; dodatkowo układ w osi symetrii jachtu usztywniają wanty diamentowe. Zastosowanie want biegnących „do przodu” zmniejsza miedzy innymi obciążenia belki, do której zamocowany jest sztag. Niewielki „slotowy” fok i duża płachta pełnolistwowego grota z mocno wysklepionym likiem tylnym mają łączną powierzchnię 43,5 m2. Na słabe wiatry przewidziano możliwość postawienia genakera. W tym wypadku należy dodatkowo uzbroić jednostkę w bukszpryt zamocowany do belki podmasztowej i sztagowej, stabilizowany dodatkowo waterbaksztagami zamocowanymi do dziobów jednostki.
Opór boczny zapewnia długi skeg. W przypadku katamaranu turystycznego takie rozwiązanie jest w moim przekonaniu właściwe – załoga nie musi martwić się obsługą mieczy, które w przypadku najechania z dużą prędkością na podwodną przeszkodę łatwo uszkodzić; skrzynie mieczy uchylnych zaś zajmowały by w wąskim kadłubie miejsce. Profilowane, obrotowe płetwy sterowe, mają konstrukcję drewnianą – skorupową (por. artykuł „płetwy łatwe, lekkie i przyjemne…”). Tu trzeba tylko zastosować dobre, nierozciągliwe kontrafały, by płetwy nie odchylały się, gdy katamaran płynie z dużą prędkością. Być może w prototypie wypróbowane zostaną także płetwy uchylno-szybrowe.
Do wnętrza każdego z kadłubów prowadzi zejściówka zamykana klapą na zawiasach i sztorcklapą. Na burtach, od strony wewnętrznej – ławki dla sternika i załogi. Siatka mocowana jest do pręta biegnącego w ponacinanych rurkach, przykręconych do kadłubów i belek na śruby. Przez nacięcia do pręta wpina się karabińczyki wplecione w krawędź siatki. Takie rozwiązanie daje korzystny rozkład obciążeń wywołany napięciem siatki. Ponadto wyciągnięcie prętów powoduje wyczepienie wszystkich karabinków – to znacznie przyspiesza demontaż jednostki. Masa kadłuba i gabaryty katamaranu po złożeniu nie powinny sprawiać kłopotu przy wożeniu go na przyczepie. Dla wygody przy montażu powinno się korzystać z przenośnych krótkich „sanek” (po jednej parze na kadłub), na których można stabilnie ustawić kadłuby i bez stresu założyć belki.
Dane techniczne:
długość 8,00 m
szerokość 4,80 m
zanurzenie 0,60 m/1,15 m
wyporność 2300 kG
powierzchnia żagli 43,5 m²
fot. arch. Michała Muca