Charleston jest jachtem stylizowanym na łódź roboczą ze Wschodniego Wybrzeża Stanów Zjednoczonych zwaną Catboat. Rodowód tych jednostek sięga połowy XIX wieku, a ich kolebką jest wybrzeże pomiędzy Bostonem a Nowym Jorkiem. Duży kokpit, ściany kabiny przechodzące w wysokie falochrony osłaniające kokpit, masywny skeg i takaż płetwa sterowa, często mająca kształt półkola, oraz stewa dziobowa z „ujemnym” nawisem, to charakterystyczne cechy jednostek tego typu.
Catboaty służyły jako łodzie do połowów siecią z burty. Wyruszając z poranną bryzą rybacy płynęli na łowiska pełnym wiatrem. Po wyciągnięciu sieci spływali do portu, gdy zaczynało wiać od morza. Catboaty były zaprojektowane specjalnie do pływania w takich, ściśle określonych warunkach wiatrowych, po płytkich wodach Zatoki Cod, odciętej od Atlantyku 65-milowym półwyspem. Szerokie mieczówki (stosunek długości do szerokości wynosi ok. 2:1) o wypłaszczonym dnie znakomicie spełniały swoje funkcje. Stateczne, łatwe w obsłudze – jeden żagiel, jeden szot – okazały się dobre nie tylko do pracy zarobkowej. Ponoć duży wpływ na kształt pierwszego Catboata o wdzięcznej nazwie LITTLE EVA miała pani Crosby – żona właściciela szkutni. Konstrukcja świetnie sprawdzała się na łowiskach i cieszyła się takim powodzeniem, iż w ciągu dziesięciu lat rodzina Crosbych miała już siedem warsztatów szkutniczych. W roku 1853 Catboaty trafiły do Anglii – ponoć jako prezent dla jednego z lordów. Znakomicie nadające się do przybrzeżnej i śródlądowej żeglugi szybko znalazły zwolenników w Europie.
Charleston ma nowoczesne linie wodne i ożaglowanie typu guari o stosunkowo dużej smukłości. Bryła kadłuba jest mniej „rozłożysta” niż w oryginałach. Dzięki temu jest on zwroty i łatwy w prowadzeniu. Podczas zwrotu przez sztag w słabych wiatrach
Catboaty mają tendencję do odpadania, jednak po nabraniu prędkości posłusznie wracają na kurs. Pływając tak ożaglowanym jachtem należy pamiętać, aby nie przeostrzać – choć grot pracuje, siła ciągu przy zbyt małym kącie natarcia jest niewielka i Catboat po prostu stoi ostro do wiatru. W przeciwieństwie do protoplastów halsowanie Charlestonem nie nastręcza żadnych trudności, a przy kursach od połówki „w dół” jednostka jest niezwykle szybka.
Dane techniczne:
długość 5,50 m
szerokość 2,45 m
zanurzenie 0,30/1,45 m
wyporność 1075 kG
miecz 65 kG
balast 150-200 kG
powierzchnia ożaglowania 23 m2
fot. archiwum „Osy”